Zaburzenia odżywiania
- miłość i niezależność -
Photo by Priscilla Du Preez on Unsplash
W literaturze przedmiotu istnieje wiele koncepcji wyjaśniających powody, dla których w systemie rodzinnym pojawiają się zaburzenia odżywiania. Jedna z nich skupia się na zagadnieniu budowania autonomii i niezależności w relacji z opiekunami/rodzicami. W terapii systemowej kontekst ten wydaje się bardzo znaczący. Tekstem tym rozpoczynamy krótką serię, której celem będzie przybliżenie Państwu zagadnień, związanych z anoreksją i bulimią.
Nastolatek/nastolatka chce stawać się odrębną, niezależną, dorosłą osobą. Jest to naturalny etap wyodrębniania się na tle rodziny, podkreślania swojej wyjątkowości i zaznaczania granic. Adolescencja jest okresem, kiedy szczególnego znaczenia nabiera podział na "moje" i "Twoje". Świętością staje się przestrzeń własnego pokoju, prywatne zapiski w pamiętniku czy grupa rówieśnicza, do której opiekunowie nie mają dostępu. To okres, kiedy młody człowiek uczy się żyć poza relacjami rodzinnymi i przygotowuje się do "wyjścia" z gniazda. Naturalnym elementem tego procesu jest stopniowe, bezpieczne i akceptowalne zarówno dla opiekunów, jak i nastolatka przekazywania kontroli nad życiem. Im jest on starszy, tym częściej decyduje: co zjeść; gdzie spać; o której wrócić do domu; co ubrać; etc. Ważnymi, często milowymi krokami w budowaniu własnej kontroli nad życiem jest wyprowadzka z domu i zarabianie na własne utrzymanie. Wtedy dziecko na dobre i realnie wyfruwa z rodzinnego gniazda.
Bywa jednak, że ten naturalny proces rozwojowy zostanie zatrzymany. Nastolatek/nastolatka jest tak bardzo potrzebny/a w rodzinnym gnieździe, że decyduje się tam zostać, pomimo tego, że pragnie już zwiedzać świat. Siła rodzinnej miłości i przywiązania przeważa nad potrzebą budowania własnej autonomii. Potrzeba ta jednak nigdy nie umiera, a wciskana w gorset rodzinnych oczekiwań, wciąż i wciąż demonstruje swoją obecność na różne sposoby. A to poprzez ataki złości nastolatka/nastolatki, a to poprzez zamykanie się we własnym pokoju, a to poprzez unikanie rozmów. Bywa ostatecznie tak, że potrzeba autonomii i kontroli nad własnym życiem realizowana jest przez niejedzenie. Ostatni bastion niezależności. Decyzja o jedzeniu/niejedzeniu jest wyłącznie moja, nikt mnie nie zmusi, a jak będzie próbował to i tak wymyślę sposób na postawienie na swoim. Nikt nie będzie mi mówił czy chcę czy nie chcę jeść. A im bardziej będą próbowali mnie zmusić, tym bardziej pokażę, że to moja decyzja.
W terapii systemowej zakłada się, że każdy objaw – także ten związany z odżywianiem – ma określone funkcje. Innymi słowy, jest "po coś". Gdyby spojrzeć na anoreksję z perspektywy jej funkcji to wydaje się, że pozwala ona na godzenie skrajności, łączenie sprzeczności, tj. potrzeby autonomii i niezależność z poczuciem miłości, przynależności do rodziny i gotowości bycia "na jej rzecz". Zostaję w gnieździe, ale mam swój kawałek niezależności. I nie ma znaczenia, że za tę niezależność przychodzi płacić wysoką cenę. Zatem, jednym z celów terapii systemowej w pracy z anoreksją jest wzmacnianie tendencji autonomicznych w rodzinie; budowanie zgody opiekunów na to, aby ich dziecko opuściło gniazdo i – równolegle – podkreślenie, że bycie odrębnym, stawianie granic i demonstrowanie własnej niezależności jest naturalnym etapem rozwoju rodziny i nie stanowi "wykroczenia" przeciwko miłości.
Jakie czynniki sprzyjają podejmowaniu wysiłku, związanego z "nieodchodzeniem" i "zapraszają" anoreksję? Tymi tematami zajmiemy się w kolejnym wpisie.